Zastanawialiśmy się jak dojechać do Warszawy-pociągiem czy naszym samochodem. Jednak po przeliczeniu wszystkich kosztów okazało się, że PKP z naszej perspektywy jest dla bogaczy. Dużo taniej jest jechać własnym samochodem i zostawić go na prywatnym parkingu, gdzie koszt tygodniowego pobytu naszego autka to 95 zł, a w cenie była jeszcze przywózka na lotnisko i odbiór z niego (skorzystaliśmy z parkingu poleconego przez buro podróży - mieliśmy z tego tytułu dodatkowe upusty). Po odprawie postanowiliśmy skorzystać z rad innych i zaopatrzyć się na bezcłówce w alkohol - rada okazała się cenna, gdyż w Tunezji alkohol można kopić tylko w sklepach państwowych i to w określonych godzinach - tak jak u nas za dawnych czasów, człowiek jeszcze dzisiaj może się cofną w czasie. Mieliśmy jeszcze małe opóźnienie samolotu no i nareszcie wylot....